Startseite

czwartek, 19 stycznia 2012

Bronzery .... opalenizna w pędzelku ;)

Dziś na tapecie bronzery, moja kosmetyczka posiada ich pięć sztuk.
Ostrzegam wyszedł tasiemiec :P


Na pierwszy ogień najsłabszy z nich -
Essence MOSAIC COMPACT POWDER 01

W sumie to nie bronzer a puder, ale jak dla mnie to chyba puder dla mulatek :P
więc w mojej kosmetyczce pełni rolę bronzera.
 Bardzo ładnie pachnie :P


Ma bardzo miałką postać, i niestety posiada malutkie świecące drobinki,
co w przypadku mojej tłustej cery nie do końca mi odpowiadają, ale jeżeli ktoś lubi lekkie rozświetlenie w tego typu kosmetykach to jak najbardziej polecam, ma ładny delikatny odcień, raczej nie zrobimy sobie nim krzywdy w postaci pomarańczowych placków.


Koszt: ok 15 zł
Cieniutko u niego z trwałością, no ale nie można mieć wszystkiego :P


Następny to też szafa essence
Essence BRONZING 01


I tu duża niespodzianka bo hmmm minusów brak, jedyne to trwałość, ale daje radę :)
Tani, ogólnodostępny, posiada minimalne drobinki, ale na twarzy wychodzi matowo ???
ładnie się nakłada i rozciera i ogólnie jest OK !
Bez wyczuwalnego zapachu.


Koszt: ok 15 zł


Coś z ,wyższej półki,
Maybelline TERRA SUN 
Ceglany śmierdziuch :P


(od razu przepraszam ze brzydkie wieczko w niektórych sklepach po prostu zaklejają pudry taśmą żeby nie wkładać do każdego paluchów, pomimo że wszędzie są testery niektórzy klienci dalej lubią macać wszystko dookoła, najczęściej nie mając nawet zamiaru kupić brrrr ... nienawidzę tego, od razu mam ochotę dać po łapach ;/)


Co do produktu: śmierdzi jak stary babciny puder :P
to ważne dla wyczulonych nosów i jak ja lubiących  jak kosmetyki mają przyjemny zapach, dobrze tylko ze ten zapach znika po jakimś czasie.

Z tym bronzerem nie jest już niestety tak różowo, jak damy za dużo to
można sobie nim zrobić kuku w postaci ładnej ceglastej plamy  :P 

Koszt według wujka google :D ok 15-20 zł
Ogólnie jak dla mnie za pomarańczowy, no i ten zapachhhhhhh :P


Nabytek ze świątecznej listy urlopowej w PL  :)
Kobo Professional IDEAL COVER MAKE UP  405 suntanned
twardziel nie do zdarcia :D


Jest to podkład a nie bronzer, ale sprytne dziewczyny wychwyciły jego podobieństwo z słynnym CHANEL soleil tan de 
nieesia25 zrobiła nawet filmik porównawczy i wyszło na to że nie widać różnicy :P
a wiadomo jak nie widać różnicy ....... :D
Na zdjęciu taka nierówna struktura bo grzebałam w nim palcem do celów fotograficznych :P


Podkład jako bronzer sprawdza się wyśmienicie, łatwo się z nim pracuje - rozciera pomimo zbitej konsystencji, daje ładny odcień opalenizny, jest barrrrrrdzo trwały,
wytrzymuje na twarz cały dzień !!!

W celu wyjaśnienia bronzer ma zbitą i dość stałą konsystencje
(to nie żadna maź czy coś w tym stylu)  
 nakładam go normalnym pędzlem do bronzera (u mnie akurat ecotools nr.1200)
i postępuję dokładnie tak jak w przypadku bronzera prasowanego
nie ma żadnej różnicy w jego aplikacji. 

Nie schodzi wodą, trzeba użyć kosmetyku do demakijażu !!!


Koszt ok: 18zł
Ma delikatny pudrowy zapach.


I na koniec mój nowy nabytek
W7 HONOLULU
najładniejszy odcień z wszystkich moich bronzerów 


Ma bardzo ładne i funkcjonalne pudełeczko.
Jako jedyny z moich bronzerów ma ,zimny odcień brązu.
Jest matowy i wykonany na bazie miki a nie talku.
Ma bardzo dobrą pigmentację,
trzeba się z nim trochę zaprzyjaźnić bo na początku można nałożyć za dużo :P  
Jest trwały, nadaje naszej cerze zdrowy i naturalny wygląd.


Koszt na ebay: 9 € z przesyłką 
W PL dostępny na str. http://alledrogeria.pl/  koszt: 15 zł
lub na allegro - ceny różne :)




Wszystkie prezentują się tak 



Kobo zdecydowanie wygrywa test na trwałość
(po starciu ręki chusteczką)


Po umyciu wodą z mydłem.



3 komentarze: