Startseite

poniedziałek, 3 października 2011

Temu kosmetykowi już podziękujemy !!!




        Pomimo sympatii do produktów firmy Dove temu produktowi mówię stanowcze NIE !!! Balsam brązujący do cery bardzo jasnej i normalnej, swoją droga ciekawa jestem jaki efekt daje produkt dla skóry ciemnej, bo ta wersja daje efekt - żółci :O. Przy stosowaniu tego balsamu przez pierwsze parę dni efekt jest prawie niezauważalny, potem zaczynamy się lekko brązowić, ażeby zaraz przywdziać barwę ptaszka Tweedy.                                                                     

                                                                                               



 Poza tym balsam zostawia nam pięknie pobrudzone ręczniki po każdym prysznicu, z drugiej strony jak się za ,,mocno,, umyjemy to najzwyczajniej w świecie się zmywa, wiec podsumowując ani się umyć ani wytrzeć :( no porażka na całej linii !!!. Następnym minusem tego produktu jest jego wchłanialność, balsam jest gesty, ciężko się rozprowadza, i jeszcze ciężej wchłania, czułam wręcz że moja skóra się lepi. Nie mogę zrozumieć skąd ten produkt ma tyle pozytywnych opinii na wizażu ??? Jedynym plusem tego produktu jest jego bardzo ładny zapach.


                PLUSY:                                                   MINUSY:
                 - ładny zapach                                  - brudzi ręczniki
                                                                                  - ma zbyt gęstą konsystencje
                                                                                  - długo się wchłania
                                                                                  - pozostawia lepką warstwę na skórze
                                                                                  - żółci skórę
          

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny zapach przed nałożeniem - potem przechodzi w coś podobnego do spalonej skóry po solarium, co jest nie do zniesienia :/

    Ja mogłabym go porównać do śmierdzącego samoopalacza, bo napewno nie jest to krem tonujący - a fe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Potem już nie czułam bo spałam :P Nakładałam go na noc, inaczej się nie dało, bo kleił się do ubrań.

    OdpowiedzUsuń